Nie wiesz, gdzie popełniłaś błąd. Wszystko sypie ci się na głowę, a ty nie masz dokąd uciekać, nie wiesz, gdzie chcą takich, jak ty. Nie masz pojęcia, czy istnieją tacy, jak ty. Nie rozumiesz wielu rzeczy, ale starasz się. I wciąż nie czujesz się, jakbyś była trzy metry nad niebem. Jesteś zmęczona walką, przestajesz walczyć. Pakowanie nie zajęło jej dużo czasu. Po piętnastu minutach stała w drzwiach swojego pokoju i spoglądała w stronę wiszącego na ścianie lustra. Zanim na zawsze opuści mury tego domu, chciała pożegnać się z Konan. Spotkała ją na korytarzu. Jej widok całkowicie ją rozkleiła, wypuściła z rąk dużą torbę, która ciężko upadła na podłogę. - Dokąd się wybierasz? –próbowała dowiedzieć się, co skłoniło Sakurę do decyzji o wyjeździe. – Co się stało? Wejdźmy do mojego pokoju. – kobiety usiadły na łóżku. - Wyjechał. – otarła swój policzek wierzchem dłoni. – Teraz, akurat teraz.. - Nie rozumiem cię, Sakura. Przecież wy.. Nic. Kompletnie nic. – zrobiła pauzę. – Doszło między wami d...